„Ludzie musieli interweniować, a ja odchodziłem”: Joe Sheridan ujawnia konsekwencje po niesławnym golu w 2010 r.

Meath i Louth spotkają się ponownie w finale Leinster piętnaście lat po jednym z najbardziej kontrowersyjnych meczów w historii futbolu gaelickiego, kiedy to gol Joe Sheridana, który powinien zostać uznany, zapewnił zwycięstwo Meath.
Royals byli zdecydowanymi faworytami tego meczu, eliminując Dublin w półfinale, ale prowadzeni przez Paddy'ego Keenana i JP Rooneya, którzy zdobyli gole 1-1, Louth prowadził punktem już w czwartej minucie doliczonego czasu gry.
Jednak Joe Sheridan, gracz Meath z długim stażem, zapewnił zwycięstwo drużynie Royals, przejmując piłkę w ostatniej chwili po wysokim podaniu Grahama Reilly'ego i umieszczając ją w siatce.
Powtórki pokazały, że zawodnik Seneschalstown wyrzucił piłkę za linię bramkową, ale sędzia Martin Sludden uznał bramkę, dając Meath zwycięstwo 1-12 do 1-10.
Po meczu wybuchła ogromna kontrowersja, wściekli kibice Louth wbiegli na boisko, a atmosfera stała się gorąca.
Zażądano powtórki meczu, jednak wynik się nie powiódł – Meath wygrało, a Louth awansowało do eliminacji, w których dwa tygodnie później uległo Dublinowi 2-14 do 0-13.
Tymczasem Meath uległo zdecydowanemu rywalowi z Leinster, Kildare, w kolejnym meczu, wygrywając 2-17 do 1-12.
🗣️ „Bywały chwile, kiedy ludzie musieli interweniować...”
🗣️ „Moja matka zniosłaby to ciężej, niż ja bym to zniósł...”
Joe Sheridan wspomina o nadużyciach, jakich doznał on i jego rodzina po pamiętnym finale Leinster w 2010 r., a także o tym, kiedy ton zmienił się z poważnego na… pic.twitter.com/7zblU8Iqyd
— Off The Ball (@offtheball) 9 maja 2025 r.
Incydent ten do dziś pozostaje drażliwym tematem, a Louth będzie chciał się zemścić w niedzielę, gdy drużyny spotkają się ponownie na tym samym etapie.
Joe Sheridan powiedział Off The Ball , że w tamtym czasie panowało wiele emocji, ale z biegiem lat agresja zmalała.
„Podchodzili do ciebie jacyś chłopcy, mogło to mieć miejsce w centrum handlowym, wszyscy krzyczeli i wyzywali” – wyjawił.
„Mogłem wyjść na drinka pewnej nocy... poważne rzeczy, były chwile, kiedy ludzie musieli wkroczyć, a ja odchodziłem. Były rzeczy online, rzeczy wysyłane do mojego domu”.
„Nie chcę tego za bardzo rozdmuchiwać, ale moja matka prawdopodobnie zniosłaby to mocniej niż ja... Myślę, że teraz jest wokół tego trochę zabawy i myślę, że powoli odchodzimy od prawdziwej agresji i emocji”.
Czytaj więcej: Bohaterowie i złoczyńcy finału Leinster 2010: Gdzie są teraz?